Nagle do szpitalnego pokoju wkroczyła grupka ludzi. Nie wiedziałam nic oprócz światel migająch mi przed oczmi.
-Proszę stąd wyjść! Tutaj leżą chorzy ludzie!- krzykneła jedna z pielęgniarek.- Wzywam ochronę!
Tłum nie zważał na rozkazy kobiety. Robili zdjęcia mi i Niallowi bez końca. Zaczełam się zastanawiać "Dlaczego akurat nam?"
-Co się tu dzieje?- zapytałam z niedowieżniem.
- To ty nie wiesz, dziecinko, że sławnym ludziom się robi zdjęcia?- spytał kpiąco jeden z dziennikarzy.
Sławnym? O co chodzi?
-Niall jest sławny?
- TO MOŻE NIE WIESZ KTO TO JEST NIALL HORAN???- zaśmiał się jeden z paparazzi.
Zgłupiałam. Mój chłopak jest sławny?Musi być sławny, skoro interesują się nim media. Coraz bardziej zaczełam się zastanawieć kim ON jest. Coraz bardziej zaczełam się zastanawiać kim JA jestem...
Wpatrywałam się w Nialla i choć, wydawało mi się, że patrzę na niego całą wieczność, trwało to kilka sekund.Oderwałam wrok od blondyna i popatrzyłam w stronę dzwi.Do sali weszło dwóch rosłych mężczyn. Z ich pomocą po kilku minutach udało się wyprosić dzinnikarzy ze szpitala.Znowu byliśmy w pokoju sami. Zapadła cisza. Postanowiłam ją przerwać.
-O CO TU CHODZI?
- Tylko spokojnie, kochanie. Nie denerwuj się tak..- powiedziała "mama".
-SPOKOJNIE? MOŻE KTOŚ MI OPOWIE KIM JESTEM, BO NARAZIE WIEM TYLKO, JAK SIĘ NAZYWAM...!!
-Co chcesz wiedzieć?
- Dlaczego nikt nie chce mi powiedzieć czy jesteście moimi rodzicami?
- Bo... To nie jest takie proste...
-A CO W TYM MOŻE BYĆ TRUDNEGO?- myślałam, że zaraz wybuchnę.
Nikt nie odpowiedział. Byłam zła, że dalej nie mogłam dowiedzieć się niczego o mojej przeszłośći...
- Opowiemy ci wszystko w domu, słoneczko- chciał uspokoić sytuację "tata"
- Dlaczego nie możecie teraz?
- Musisz teraz dużo odpoczywać.
Nie odpowiedziałam nic. Zastanawiałam się tylko jak wyglądało moje życie przed wypadkiem. Moi "rodzice" wyglądali na bogatych ludzi. "Mama" była dość wysoką szatynką, ubraną w czerwoną sukienkę i wysokie szpilki, "tata" był jasnym blondynem z perfakcyjnie ułożoną fryzurą. Oboje wygądali na około 40 lat.Wpatrywałam się w nich i starałam się przypomnieć jak kiedyś wyglądało moje życie... Co się stało, że nikt nie chce mi o nim opowiedzieć? Jak doszło do tego wypadku? Czy to napewno moi rodzice? Z każdą sekundą pytania mnożyły się w mojej głowie. Nie mogłam sobie nic przypomnieć. Czułam pustkę. Chciałam znać prawdę. Czy to tak wiele? Ale jeszcze 2 dni... Dwa dni i wrócę do domu... Dwa dni i poznam prwdę. Dwa dni wydawały mi się wiecznością. Najlepszym sposobem na zabicie czasu był sen. Jednak nie chciałam spać. Nie mogłam spać. Musiłam się wszystkiego dowiedzieć teraz. Chciałam ponownie zapytać o moją przeszłość, ale wiedziałam, że nie uzyskam odpowiedzi... Błędne koło... Nagle zadzwonił telefon. Do "mamy".
-Hallo.- powiedział przykładając telefon do ucha. - Teraz? To nie jest dobry moment. Anqeline się wybudziła.- chwila ciszy- Skoro tak... Dobrze, bedziemy za godzinę.- rozłączyła się.
-Co się stało?- zapytałam.
- Dzwonił producent serialu. Powiedział, że chciałby się ze mną spotkać...
- Jesteś aktorką?
- Tak. Josef, ty też już się zbieraj. Mike jest sam w domu.Ja idę, slonko, do widzenia.
- Pa.
- Czekaj na mnie, pojadę z tobą do domu.Do widznia, kochnie.-powiedział "tata" ubierając płaszcz.
Pare sekund po wyjściu "rodziców" Niall przybliżył się do mnie. Mysłałam, że chce mnie pocałować. Nawet na to liczyłam. On jednak powiedział cicho:
-Ubieraj się.
-Co?
-Zabieram cię od tego domu wariatów.
No i szkończyłam. Postaram się, aby rozdziały byly dodawane codzinnnie lub co dwa dni.
Napiszcie jakie rozdziały wolicie: krótkie jak pierwszy, czy długie jak drugi :).
JEŻELI CHCECIE, ŻEBY ROZDZIAŁY BYŁY CODZINNIE LUB CO DWA DNI SKOMENTUJCIE! BO NIE POTRZEBA TYLKO WENY, POTRZEBA MI TEŻ MOTYWACJI :).
Następny rozdział pisze jak będą 2 komentarze ( nie licząc moich) :D
Pozdrawiam :*
świetne ;)
OdpowiedzUsuńUhuhu.:) Nie przepadam za 1D ale Twojego bloga chętnie przeczytam :3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że Angelique szybko odzyska pamięć :P Pozwolisz że będę nazywać ją Angel XD
Dopsz pozdrawiam i życzę weny ! ;*
[stop-this-warning.blogspot.com]
I jeszcze chciałabym się zapytać czy wyłączysz weryfikację obrazkową? To bardzo zniechęca do komentowania jeśli jest włączone :)
UsuńWyłączyłam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńndsjufnui świetne! już kocham tego bloga. czekam na ciąg dalszy! <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Anka <3
[light-fanfiction.blogspot.com]